Na początku wypadało by wam powiedzieć, że nareszcie mam nową kartę pamięci. :D Zdjęcia w tym poście będą, aczkolwiek więcej będziecie mogli oczekiwać od następnego postu, który planuję napisać jeszcze w tym tygodniu.
W piątek wyjeżdżam na 11 dni. Eddy jak zwykle będzie razem z babcią. Ponadto 28 lipca są jego urodziny. Z tej okazji postaram się zrobić jakiś filmik lub nabazgrać jakiś wierszyk. :P
Nie przedłużając...
Nasze postępy
I. Pracowanie nad posłuszeństwem:
-dopracowanie komend; 'na kolanka', 'trzymaj', 'Eddy, zadek!','piątka' oraz 'poproś', - ćwiczymy codziennie!
-nauka przywołania przy zarówno małym jak i wielkim rozproszeniu, - reaguje, ale tylko, gdy nic go nie rozprasza - bez zmian
-dopracowanie reakcji na imię zwierzaka, - to samo, co powyżej
-zakupienie większej ilości smaków, - zakupione! ;)
II. Dopracowanie bezproblemowego przejścia przez tor do agility:
-wyeliminować strach Eddy'ego przy przechodzeniu przez tunel, - wystarczyła chwila, by zrozumiał, że nie ma się czego bać :D
-nauka prawidłowego przechodzenia przez 'slalom', - udało się!
III. Wyeliminowanie strachu przed obcymi ludźmi:
-zwiększenie ilości spacerów w grupie, - brak chętnych na udział. ;/ Aczkolwiek już wydzwaniam do Kacpra i Pauliny - może się uda
IV. Zaprzestanie tak gwałtownej reakcji na inne psy:
-przywoływanie Eddy'ego, gdy gwałtownie biegnie do innych psów, - znowu - bez komentarza
-więcej spacerów w towarzystwie innych psów i ich właścicieli, - Brak chętnych.
V. Dużo wspólnych zabaw na ogrodzie:
-znalezienie większej ilości czasu dla Eddy'ego, - znalezione! ;)
-wyłączyć telewizor i wyjść z psem oraz frisbee na dwór, - daję radę!
VI. Częste pisanie postów na blogu:
-zaprzestanie leniuchowaniu w domu, - jeszcze nad tym pracuję
-przeżycie więcej wspólnych przygód, - zaliczone
-dopilnowanie, by Projekt 62 udał się nam w 100%m - zobaczę pod koniec sierpnia. ;)
Sami widzicie... mało co uległo zmianie od poprzedniego posta o naszych postępach. W tym tygodniu raczej skupiałam się na braniu go do koszyka na rowerze, albo coś w stylu: ja jadę, on biegnie. Dobrze słyszeliście - udało mi się go przyzwyczaić do roweru.! :D
Edgar w zeszłą środę był u fryzjera, tzn. u swojej hodowczyni. Widać zmianę? Co myślicie o jego nowej fryzurze?